poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Jak zwykle spóźniona

Tak to ze mną jest, że nigdy nie piszę postów na czas i do tego strasznie rzadko. No cóż mobilizacja miała być większa, przynajmniej tak zakładałam na początku:) Co ciekawe ostatnio o wpisach przypomina mi taka jedna dobra duszyczka:) Pozdrowienia dla niej:)
Przed świętami miałam okazję brać udział w jarmarku wielkanocnym. Zdjęciami świątecznymi nie będą już zanudzać, ale pokażę małe krepinowe cudeńka. Na sam jarmark zrobiłam tylko róże z płatków.


Natomiast moja szwagierka zaszalała:) Robiła krokusy, krokusy w połączeniu z stokrotkami, róże.



 Mi najbardziej podobał się koszyczek tulipany z kaczeńcami oraz żonkile z krokusami i stokrotkami.


Mam nadzieję, że kwiatuszki są wyraźne. Oczywiście za fotografowanie zabrałam się w ostatniej chwili, czyli dzień przed jarmarkiem, kiedy wszystko już było zapakowane. Niestety niektóre zdjęcia nie wyszły zbyt dobrze ze względu na odbicia w folii.

Na święta udało mi się jeszcze wykonać kompozycję z róż i krokusów dla cioci. Połączenie kolorów wydawało mi się dość dziwne - róże z kremowej i różowej krepiny a do tego żółte i czerwone krokusy. Jednak choć ja kolorów nie dobierałam całość prezentuje się naprawdę wiosennie. Składając te kolory z pasm krepiny uznałam, że to nie jest dobre połączenie. Natomiast efekt końcowy - świetny - jak dla mnie:) ale ponoć o gustach się nie dyskutuje:)


Z tyłu kosza nie ma wielu kwiatów a nawet krokusy są wykonane na większe, aby zapełnić przestrzeń. Niestety z przodu nie widać dokładnie czerwonych krokusów, ale na stole kompozycja wygląda bardzo dobrze:) Listki do koszyczka robiłam różnej wysokości, co było pewnym wyzwaniem. Niestety w ostatniej chwili zauważyłam, że może mi zabraknąć zielonej krepiny:) Odcień zieleni bardzo ciemny, krepina niemiecka. Szkoda, że nie pamiętam nazwy koloru, bo szczerze nie polecam - farbuje. Strasznie się bałam, że poplamię kwiatki. Nie wiem jakim cudem wyszły z tego cało:)